Lub też twoja siostra. Urodziwa dziedziczka Ippolita jest sparaliżowana po wypadku samochodowym jaki przeżyła w wieku 12 lat. Wszelkie terapie, lekarstwa i modlitwy nie przyniosły skutku. Znajomość i interesy ojca z duchowieństwem także nie dały cudownego ozdrowienia. Wkrótce, po seansie eksperymentalnej hipnozy pewnego psychiatry, dziewczyna wykazuje niepokojące objawy, które wskazują na opętanie...
Film De Martino zaskakuje przede wszystkim klimatem. Przyprawiającą o gęsią skórkę muzyka mistrzów Morricone i Nicolaiego, niespokojna kamera D'Amato i mroczna scenografia dają niesamowity efekt. Dodatkowym plusem jest obsada - Carla Gravina tworzy bardzo przekonujący portret samotnej, skrzywdzonej dziewczyny, do której dobiera się szatan... Przychodzi on oczywiście pod postacią jednego z bardziej pospolitych i pożądanych, a co za tym idzie najbardziej zdradliwych, towarów naszego świata i kultury - seksu. W tej kwestii twórcy nie mają zachamowań - obrazoburcze malowidła, napawające grozą obrzędy lub bluźniercze sentencje, a także scena "sabatu" przebijająca chyba tę z "Dziecka Rosemary" - to jedynie część tego spektaklu groteski, który jeży niejeden włos na głowie. I pomimo, że Włosi nie do końca trafnie budują cały aspekt psychologiczny postaci, krytykują społeczeństwo i duchownych, próbując przewyższyć ambicje "Egzorcysty" to ich śmiałość budzi podziw. Wspomniane już dzieło Polańskiego, które przecież zapoczątkowało erę "prawdziwego horroru" (także satanistycznego) wydaje się przy "Antychryście" niemal lekkim i bezbolesnym doświadczeniem. Daję siódemkę.