Widzę, że fani QT okazali się po raz kolejny bardzo inteligentni i postanowili cię ignorować. Przykro mi :)

Okazało się że jeden fan qt nie jest tak inteligentny jak mówisz. Przykro mi.
A sam film słabo nadaje się nawet do komentowania.

hehehhehhehe !!!!

Ja nie jestem fanem Tarantino, dlatego odpowiedziałem :). Ale film świetny

Ależ dear anyerpenno,
ja w zasadzie sam zaliczam się do fanów Tarantino. Jego "Pulp Fiction" to wszak niekwestionowna klasyka, "Jackie Brown" to film bardzo dobry. Także dwie części "Kill Billa" jakoś tak też lubię bardzo.

Wszelako nie jestem w swej sympatii do Quentina zaślepiony. Na przykład obejrzenie "Czterech pokoi" w jednym kawałku przychodzi mi z najwyższym trudem. Co do "Inglorious Basterds", to uważam, że na pochwałę zasługują co najwyżej wybrane role (Waltz tak!!!) i wybrane sceny. Lecz mam chyba prawo zachować wątpliwości odnośnie filmu traktowanego jako całość.

c

Z okazji zakupu unowocześnionego wyposażenia do mojego kina domowego, zafundowałem sobie powtórki losowo wybranych tytułów. Głównie po to aby sprawdzić, czy sprawdza się funkcja interpolacji przez Blu-ray obrazu z DVD - do rozdzielczości 1080p. Powtórzyłem sobie, między innymi, także "Bękartów". W dwa dni, bo za jednym razem nie dało rady, nie starczyło siły. I jedynie utwierdziłem się w mojej powyżej opisanej teorii sprzed niemal trzech lat.
Quentin-scenarzysta najwyraźniej nagrał oraz spisał to, co małe chłopczyki słyszeli o WW2 oraz jak oni by tę wojnę po swojemu rozegrali - gdyby mogli. Owszem, potem na kanwę tych infantylnych opowieści nanizał mnogie koraliki swojego własnego, niepowtarzalnego "charakteru pisma" (jak choćby ostentacyjnie niekinową gadaninę), owszem, zatrudnił aktorską śmietankę. Wszelako dla zasłyszanych od kids "faktów historycznych" - zachował podziwu godną czołobitność.

Chmmm... Ja rozumiem, że mnóstwo rodziców czasami lubi podpuścić swojego Krzysia czy Piotrusia aby ten plótł bez ograniczeń. I że mnóstwo rodziców znajduje prawdziwą radość w słuchaniu paplaniny małego smyka. Ale czy ja, nie-rodzic, też muszę tego słuchać?
Następny seans 'Basterds' w moim Home Theater - nieprędko.