Temat taki bardziej socjologiczno-społeczny. Co zrobić z takimi Bronsonami, ludźmi którzy nie dopuścili się wielkich zbrodni, ale z błachego powodu biją innych. Utrzymywać ich? Do kilofa i ciężkiej pracy (a potem tym kilofem połamią nogi komuś :P). Właściwie jak sobie radzić z kimś takim?