jw. By film byl tak dobry jak pierwsza czesc trzeba obejrzec z napisami, dubbing zabije ten film! Tak jak w przypadku bylo np. ostatnich Piratów z karaibów - Masakra. Takze z gory od razu moge napisac ze pójście na film z dubbingiem prawdopodobnie rozwali ci caly urok filmu :)
Byłem na wersji z dubbingiem i są wszystkie przekleństwa na K... H.. J... P... więc da się oglądać
Wreszcie ktoś rozsądny. Po polsku można taką wązanę wysmarować, że aż przyjemnie. A nie te dziecinne f_u_c_k_i.
hahahaha dokładnie xD ja już smieje sie z tych Brytyjskich hejterów którzy szczęrzą mowę nienawidzi do Polskiego dubbingu dlatego ze to nie Angielski .
Dokładnie Najlepiej ogląda się z Polskin dubbingem a Angielskie trolle hejtują mowe nienawidzi do J.Polskiego
Ma rację. Nigdy nie miałem problemów z dubingiem (no po za gandalfonixem z hobbita) ale tutaj taksówkarz i kolosus? to tragedia. Autentycznie po usłyszeniu ich pierwszych kwestii modliłem aby przez reszte filmu nie wypowiedzieli już ani jednwgo słowa. Reszta swoją sztuką nie porywa ale powyższej dwójki nie da się słuchać.
lepiej nie, ja dopiero podczas pierwszej sceny zorientowałem się że wybrałem zły seans, przez ten okropny dubbing pół filmu płakałem także lepiej ni panie
będę musiał pójść jeszcze raz bo nie po to czekałem 2 lata by zepsuć sobie film polskim dublarzem
także polski dubbing... nie polecam
takie słowa jak "ku*wa, ku*afon" brzmią okropnie, do tego zero emocji i aktorów głosowych
Jesus cały czas nie mogę uwierzyć, że poszedłem na Deadpool 2 z polskim dubbingiem
film jest wulgarny, nie przypuszczałem, że będą go dubbingować
google nie pokazał mi podziału na dubbing i napisy więc patrzę a tu seans na 16:30
poszedłem, kupiłem bilet na który nawet nie spojrzałem i surprise
ale pare dni później poszedłem już na napisy
:)
Współczuję, szczerze. Jeśli mi by przydarzyło się coś takiego, to o ile bym był w jakimś multikinie, wyszedłbym z sali i spróbował się zorientować czy grają wersje z napisami i nawet poczekał z godzinę na taki seans, nawet na jakimś innym filmie w sali obok.
Amen bracie... dubbing tylko w animacjach. Druga kwestia, nie zgodze sie ze mamy wybór bo niby go mamy ale seanse z napisami sa o tak ch...wych godZinach ze trzeba sie naprawde gimnastykowac zeby dobrze zgrac pojscie do kina.
Uspokój się człowieku. Z radykalizmu jeszcze nic dobrego nie wynikło. Piękno naszej ojczystej mowy poznaje się w książkach i poezji a nie w filmach.
Nawet w polskich filmach słyszę jej coraz mniej - jest wykoślawiana i degenerowana. A jeśli chce się posłuchać to są audiobooki.
Zgadza się byłem na wersji z napisami i dubbingiem. W kinie nie ma cenzury:) ani trochę!
Serio? No co ty nie powiesz... Tak szczerze to...jakbym miał iść do kina to zawsze wybrałbym dubbing bo jestem absolutnym zwolennikiem dubbingu do wszystkiego nawet do pornosów xD.To najlepsza metoda opracowywania filmów szczególnie w komediach.Oczywiście powinny być zawsze wersje do wyboru żeby każdy oglądał taką jaką chce.
>>"jestem absolutnym zwolennikiem dubbingu do wszystkiego nawet do pornosów"
Inna sprawa, że w pornosach fabuły i dialogów jest zazwyczaj tyle, co kot napłakał...
>>"To najlepsza metoda opracowywania filmów szczególnie w komediach."
Chyba dla takiego Janusza z Grażyną, co to nie pojmą żartu w oryginale, więc trzeba im zaserwować nawiązanie do polskiego "celebryty".
Większość polskich widzów nie potrafi wystarczająco szybko czytać. Smutne, ale prawdziwe, Miecio Diskopolo pójdzie z Heleną na dubbing bo się nie wyda, że sylabizuje.
Do dubbingu samego w sobie nic nie mam, dopóki:
a) Jest do wyboru tylko dubbing, albo seansów z napisami przez niego jest znacznie mniej
b) Jest wciskany do filmów, które go nie potrzebują. Taki dubbing rozumiem przy filmach superbohaterskich czy Star Warsach, bo takie też oglądają dzieciaki, a nie każde dziecko potrafi szybko czytać, ale przy filmach typu Deadpool (który też jest superbohaterski), Logan, czy Predator właśnie tak średnio rozumiem, bo te filmy mają kategorię R (nie wiem obecnie jak z Predatorem) i raczej będą oglądać nieco starsi ludzie, którzy w miarę czytać potrafią.
No ale jak mam wybór, lub nie jestem "pokrzywdzony" to dubbing ani nie grzeje ani nie ziębi.
Miecio co sylabizuje ma kasę na bilet, który wyda jeśli na filmie nie będzie napisów. Mietków takich sporo. Dystrybutorowi taniej zrobić jedną wersję do rozpowszechniania. Nadejdą dobre czasy dla Mietków, złe dla nas i będzie Cię ziębić.
Nie po to Ryan Reynolds włożył swoje serce i wysiłek przy dwóch częściach Deadpoola, żeby potem nasz patologiczny kraj mógł to wszystko zepsuć!
Dubbing tylko dla głupich ciot i cebulaków. Tfu!
Szczerze to pan Heller ma lepszy argument (chociaż ze stwierdzeniem że dubbing tylko dla ciot i patologicznym krajem trochę przesadził). Aktor głosowy może i wkłada całe swe serce, ale aktor grający daną postać robi dokładnie to samo plus jeszcze musi być naturalny w swojej roli, żeby nie wypadło wszystko sztucznie, a nakładanie dubbingu np. Cezarego Pazury na Johhny'ego Deppa jest bardzo sztuczne. I chociaż są filmy których nie wyobrażam sobie bez dubbingu (Harry Potter), to jak mam opcje to wybieram napisy (co z tym też robi się powoli problem, bo więcej jest seansów z dubbingiem niż z napisami, a czasami napisów nie ma w ogóle)
To powiadom o tym wytwórnię. Wytoczą proces polskiemu dystrybutorowi i oskubią go do zera.
To tak jakbyś powiedział, że nie po to aktor się stara, żeby reżyser kazał mu robić duble, a montażysta i tak większość wywali do śmieci.
Zapewne nie wiesz o tym, że większość krajów na świecie to właśnie takie "patologiczne" kraje.
Ty też się uspokój z tymi skrajnie burackimi komentarzami. Co do treści się z tobą zgadzam ale forma śmierdzi mi małomiasteczkowym zakompleksieniem.
ciekawa jestem jak przetłumaczyli wszystkie te przekleństwa ;) ale to musi być złe ;)
Wycięcie przekleństw (czy raczej brak, jak widać po odpowiedziach) to mniejszy problem- bo tłumaczenie większości żartów jest OKROPNE. Chyba, że w trailerze pojawiło się inne tłumaczenie niż w filmie.
Ale i tak- ze spotu reklamowego z Cablem wycięto żart na temat wąsów Supermana z Justice league. W scenie, która nie pojawia się w filmie. Więc pani grażynka po prostu nie ogarnęła aluzji.
Poza tym w trailerze są takie kwiatki jak "Tell me they got that in slow motion"-->"Zrobiłem to w zwolnionym tempie", co zmienia sens wypowiedzi.
Po co dubbingować film oparty na nawiązaniach, jeśli się je wycina?
Krewni i znajomi (bo sam nie poszedłbym na film aktorski z dubbingiem) donoszą że przekleństwa nie są cenzurowane.
Właśnie wróciłem z kina z DP2 - z dubbingiem polskim. Nie planowałem tego. O tym, że film jest dubbingowany dowiedziałem się po reklamach jak film się zaczął grrrr zapomnieli dopisać na kinowej stronie. Powiem szczerze, że się trochę zdziwiłem bo w filmie jest mnóstwo przekleństw (praktycznie cały czas ktoś przeklina - nawet dzieci), wydaje się dobrze przetłumaczone, humor wiadomo trochę "spolszczony" w skrócie nawet nieźle to wyszło. Więc jak ktoś ma problemy z eng albo szybkim czytaniem to może spokojnie iść na dubbing.