Oglądając ten dokument popłakałem sie i poczułem że jestem dumny z bycia Polakiem ,
jestem dumny że nasi rodacy przelali krew na obczyznie za wolność Polski .
Mam 100% SZACUNEK dla gen. S. Sosabowskiego .
Obejrzałem po raz piąty.....sorry ale momentami tak mnie ściskało że nie można było powstrzymać łez.
I nie ma się czego wstydzić! Miałem tak samo. Łzy z powodu jakichś pierdół to obciach, ale łzy wzruszenia z powodu bohaterstwa, poświęcenia czy przeżyć sportowych świadczą o uczuciach wyższych, przeżywaniu, emocjach czyli prawdziwym człowieczeństwie.. Pozdrawiam!
Najlepsze jest to, ze moglismy podpisac sojusz z Hitlerem i malo, tego, ze nie pomoglibysmy Anglii to zestrzeliwalibysmy razem z Luftwaffe ich samolocik w bitwie o Anglie.
Sojusz Polski i 3 Rzeszy dla którego Hitler zrobił bardzo wiele (np żałoba narodowa w Niemczech po śmierci Piłsudskiego wraz z mszą żałobną z pełnymi honorami i uczestnictwem wszystkich dostojników 3 Rzeszy) byłby obrócony wyłącznie przeciwko ZSRR. No ale... Anglicy i Francuzi przestraszyli się wiedząc że to będzie walec którego nikt nie zatrzyma, wiec obiecali Polsce gwarancje. Bali się też panicznie ZSRR dlatego pozwolili Hitlerowi rozwijać armię - miała być ścianą dla Armii Czerwonej, która w manewrach pod Kijowem przeraziła zachodnie państwa.
Kolego Al, uważam że sojusz z Hitlerem w cale nie musiał nam wyjść na dobre, widzę po twojej opinii że przeczytałeś książkę Zychowicza, Pakt Ribbentrop-Beck, ja też ją przeczytałem ale się z tezami w tej książce nie zgadzam.
Nie musial ale mogl..
Gdybysmy pokonali ZSRR to juz bylo by zwyciestwo nawet gdyby os przegrala, wtedy nie trafilibysmy pod okupacje ZSRR bo pewnie zachod nie pozowliby mu sie odrodzic.. po prostu siedzieli by tutaj Anglicy i Amerykanie, wpompowali w nas kupe kase i se poszli po ilus tam latach.
A gdybyśmy się zapędzili aż do Chin, to może Chińczycy mówiliby dzisiaj po polsku? Tak też można gdybać, ale po co.
I nie ma się czego wstydzić! Miałem tak samo. Łzy z powodu jakichś pierdół to obciach, ale łzy wzruszenia z powodu bohaterstwa, poświęcenia czy przeżyć sportowych świadczą o uczuciach wyższych, przeżywaniu, emocjach czyli prawdziwym człowieczeństwie.. A jak widzę patałacha Montiego, to nóż mi się w kieszeni otwiera! Pozdrawiam!