PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=718819}
7,3 192 594
oceny
7,3 10 1 192594
7,3 51
ocen krytyków
La La Land
powrót do forum filmu La La Land

Zawód tym większy, że reżyserem jest Damien Chazelle, gość od "Whiplash", czyli filmu, który wprawił mnie w emocjonalną drżączkę. A wobec "La La Land" pozostałam totalnie obojętna, co jest niewiarygodne, zważywszy na fabułę, której istotnym elementem jest hołd składany kinu, a akcja toczy się w Los Angeles i częściowo właśnie w środowisku filmowym, a takie autotematyczne motywy lubię szalenie.

Mam niemiłe wrażenie, że to obraz bardzo wykalkulowany, z premedytacją kręcony pod nagrody. Chazelle się ewidentnie popisuje, z wprawą miesza gatunki, bawi się kinem i wymyśla musical na nowo. Formalnie - cacko. Tylko za cholerę mnie to wszystko nie obchodzi. :(

Osobną sprawą jest sam romans, który wydał mi się miałki; niektórymi dialogami byłam wręcz zażenowana. A przecież nie tak miało być! Lubię Ryana, lubię Emmę, to miała być urocza para, którą pokocham. A ja ich nawet nie polubiłam!

Co mi się podobało? Kilka piosenek, łącznie z motywem głównym, "City of Stars". A najbardziej, to fragmenty jazzowe.

"La La Land" to film w pewnym stopniu przypominający "Artystę" Hazanaviciusa z 2011 roku. To też jednocześnie zabawa kinem i hołd, składany X muzie. I tu, i tu fabuła jest zamierzenie prosta, a osią jest romans (choć w "Artyście" wcale nie tak oczywisty). Ale emocjonalna siła rażenia jest zupełnie inna. Na "Artyście" śmiałam się i płakałam, a z "La La Land" wyszłam zimna jak sopel lodu. I tylko niewiarygodnie zdumiona, że to jest ten filmowy hit sezonu...?!

ocenił(a) film na 7
Diana

Jakby J.K. Simmons miał większą role to może by było coś z tego filmu może nie Whiplash ale cokolwiek

ocenił(a) film na 6
marcin_lendzion

Właśnie. Straszna szkoda, że zagrał tylko epizodzik.

ocenił(a) film na 5
Diana

Podpisuję się pod każdym zdaniem, szczególnie, że jestem wielką fanką tego gatunku i jeszcze nie zdarzyło mi się obejrzeć musicalu z taką obojętnością. Również nie polubiłam bohaterów, między nimi też nie dostrzegłam jakiejś szczególnej chemii (no może poza ostatnią sceną). Zawinił tutaj głównie scenariusz, słabe dialogi (mimo że jest ich mało, to często nic nie wnoszą) i powiedziałabym ,że gra aktorska, jednak film jest tak wyprany z emocji, że nic więcej nie dałoby się z aktorów wycisnąć. Wydaje mi się, że Chazelle nie chciał być nachalny i zdecydował się subtelnie budować relację między bohaterami inspirując się filmami Carneya (w ogóle dla mnie La La Land to mix Carneya, Artysty i...Wszyscy mówią kocham cię :D) , tylko że one nie były kręcone pod nagrody, a Once mimo swojej prostoty jest dla mnie naszpikowany emocjami. Szczerze mówiąc, zdecydowanie wolę popłakać sobie przy ckliwym (acz cudownym) Moulin Rouge niż nie czuć po seansie zupełnie nic.

ocenił(a) film na 6
caroline_is_a_victim

A ja muszę "Moulin Rouge" obejrzeć! Wiem, wiem, trochę to dziwne, że dotąd nie widziałam, ale ja akurat szczególną fanką musicali nie jestem, choć w tym przypadku nie miało to znaczenia; inne czynniki zaważyły na mojej opinii.

Natomiast są oczywiście wyjątki - uwielbiam "Deszczową piosenkę", całkiem nieźle oglądało mi się "Chicago", no i cudowny "Kabaret"! Choć ten ostatni nie jest musicalem sensu stricto.

ocenił(a) film na 6
Diana

Bardzo trafna recenzja. Zgadzam się ze wszystkimi punktami i zarzutami, a także z odniesieniem do "Artysty". Po człowieku, którzy stworzył "Whiplash" spodziewałem się filmu co najmniej dobrego, a dostałem fabularny przeciętniak (aczkolwiek pod względem technicznym bardzo dobrze wykonanym). Kreacje Stone i Goslinga jak dla mnie na plus, ale niestety nie udało im się "pociągnąć" tego filmu.
Nawet muzyka tak bardzo mnie nie porwała, co już chyba samo w sobie świadczy o tym, że tytuł ten w moich oczach pozostanie na półce "raz obejrzeć - zapomnieć".

ocenił(a) film na 6
Diana

ja również uważam że ten romans to najsłabszy punkt filmu, również nie widzę chemii miedzy bohaterami, a powód dla którego ta relacja się załamuje jest dla mnie co najmniej śmieszny i nielogiczny, nie rozumiem że nie daliby rady udźwignąc tej relacji w tym czasie kiedy robili kariery zwłaszcza ze ona po 5 latach zjawia sie z dzieckiem, muzycznie film wypada słabo.

Jedynie wizualnie film jest na najwyższym poziomie. fabuła i dialogi średniak

ocenił(a) film na 5
Diana

Może to przez wygórowane oczekiwania po rewelacyjnym "Whiplash", ale "La La Land" również na mnie nie zrobił większego wrażenia - chociaż oczywiście nie mogę powiedzieć, że jest filmem złym. Właściwie mógłbym podpisać się pod całą Twoją wypowiedzią (także odnośnie np. "Artysty").

ocenił(a) film na 5
Diana

Wyszlam z kina z mieszanymi uczuciami, ktore twoje slowa oddaja w 100%.
Zawiodlam sie na dretwosci i sztucznosci obu glownych postaci, tak w dialogach jak i w tancu, zawiodlam sie na scenariuszu w ogole, zawiodlam sie na muzyce (bo bylo ciekawie, ale bez szalu, a to chyba jeden z najwazniejszych elementow musicalu - zeby porywala, nie wychodzila z glowy). Ogolnie film bardzo plaski, jedynie wizualnie trzyma poziom. Idea przewodnia filmu jakze ciekawa, no ale niestety wyszlo troche zenujaco...
Wielka szkoda.

bubak

Mam wrazenie, ze tytul trafnie oddaje nicosc filmu, to takie la la la, ple. ple, brzdak, brzdek pod nosem. A to, ze ktos potrafi skoordynowac wielu statystow, tancerzy czy nakrecic to w jednyym ujeciu, to za malo zeby sie zachwycac forma i umiejetnosciami, bo w tych scenach ja nie widze zadnego kunsztu choreograficznego, do ktorego mnie przywyczailo wiekszosc musicali.

ocenił(a) film na 3
Diana

I masz rację!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones