Tiaaa, spoko, to żart. A właściwie trolling- jest ktoś albo jakaś grupa, co ma na filmwebie około 30 kont i przed premierami nie widząc filmu, jak tylko odblokowana jest możliwość oceniania, wystawiają masowo jedynki. Taka forma przykrej zabawy chyba

Mnie zawsze zastanawia co to muszą być za ludzie bez życia albo po prostu mają coś nie do końca równo pod sufitem. Jest kilku aktorów, którzy mnie drażnią, ale nigdy nie wpadłabym na pomysł by zjedynkować wszystkie filmy w jakich grają lub stworzyć dodatkowe konta, żeby obniżyć im ocenę. Ani oni się o tym nigdy nie dowiedzą, ani ich to nie zaboli. Wydaje mi się że tu sporo osób z rozdwojeniem jaźni (przekładającym się na ilość kont na fb) zagląda, patrząc na oceny niektórych filmów... Ale cóż lekarstwa na to nie ma, a głupota nie boli. ;)

Napisane w punkt. To chyba jakaś nowa przypadłość na Filmwebie. Nie tylko tutaj się to dzieje. Ale na szczęście normalni ludzie już zaczynają oglądać ten film i wszystko zmierza ku normalności :-) A tamten troll miał chwilę uciechy, że mógł się wyżyć na ocenach aktorów.

To żadna nowość, taki proceder panuje na Filmwebie odkąd pamiętam. Zawsze gdy głośny film o którym zdania są mocno podzielone, wychodził, to była święta wojna na oceny i wpisy. Avatar czy Harry Pottery to dobre przykłady, pod tymi tytułami odchodziły istne krucjaty.

I Hobbit ^^D

Tak, zgadzam się, ale lekarstwo na tę przypadłość jest znane. Należy stosować doustnie świeże orzechy włoskie oraz popijać je węgrzynem lub miodem (przynajmniej trójniak). Lekarstwo opracował dr Jan Onufry Zagłoba. Sam stosuję, nawet jak nie mam orzechów ...i działa... czasami... chyba.

wogole tego nie rozumiem... nie rozumiem rowniez mozliwosci oceniania filmu przed premiera....

To akurat normalna sprawa, 'La La Land' miał np. premierę w Polsce na Camerimage już w listopadzie i był to 6. pokaz filmu na świecie poza USA, a 'Moonlight', 'Paterson' czy 'Manchester by the Sea' miały premiery w Polsce już w październiku na American Film Festival i z pewnością były osoby, które je tam widziały, stąd pojęcie 'przed premierą' jest mocno względne. A część użytkowników forum mieszka np. w UK czy USA i może coś widzieć przed nami

Film był pokazywany na otwarciu festiwalu Camerimage (12 listopada) , w którym biorą udział setki ludzi, raczej nie smutnych i sfrustrowanych, ale po prostu mających okazję zobaczyć filmy przedpremierowo. Wystarczy poczytać ;)

I tym wszystkim osobom tak bardzo nie podobała sie gra na prawdę bardzo dobrych aktorów? Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Sam film też ma kiepską ocenę, mimo że np Tobie się bardzo podobał , jak widać po ocenie. O świetnym zwiastunie już nawet nie wspomnę, bo zaraz pojawią się argumenty, że amerykanie są mistrzami robienia 100x lepszych zwiastunów od samego filmu. Poczekam na tą właściwą premierę i oceny. Nie ma co się przejmować wrażeniami grupki pseudoznawców.

Trollują na całego.

Gosling i bardzo dobry aktor to zła konotacja :P

Dokładnie. Wielu nie może przyjąć do wiadomości, że można być dobrze wyglądającym i dobrze grającym aktorem :)

Wygląda bardzo dobrze i to jest jego największa zaleta, która ma swoje marketingowe odzwierciedlenie.
Niestety ma bardzo ubogi warsztat, a tym samym w niewielu rolach wypada dobrze (vide Drive).

Wielu nie może przyjąć do wiadomości, że uroda zaślepia im realny osąd :P:P

Dlaczego uroda zaślepia Ci osąd ?

Zgadzam się z ikcibaZlewaP. Gosling nie wypadł w tej wyśmienitej dla muzykalnego aktora roli dobrze. Ach jaka szkoda, że reżyser nie zatrudnił zawodowego pianisty i nie kazał mu zagrać tego jazzu więcej!!!

Gosling jest słabym aktorem. Jeszcze przed "Drive" coś tam zagrać potrafił, ale potem (spotkanie z Refnem najwyraźniej nie wyszło mu na zdrowie) zepsuł się okrutnie.
Natomiast Stone jest fajna, sympatyczna i w ogóle, ale też jeszcze nic wielkiego do tej pory nie zagrała. :P Choć przyznaję, że też nigdzie nie była ZŁA (w przeciwieństwie do Ryana).

No i: Ryan dobrze wygląda? Tzn.: jest dobrze zbudowany, jasne, ale ma jedną z najmniej atrakcyjnych twarzy w historii Hollywoodu. :P To, że ten człowiek robi karierę nie przestaje mnie zadziwiać: ani ładny, ani zdolny. :P

Ocena faceta :)

Jego wygląd jest kwestią gustu, więc chyba nie ma specjalnie o czym dyskutować. Co do umiejętności aktorskich absolutnie się nie zgadzam. W Fanatyku, miał trudne zadanie wybrnął zajebiście i niesamowicie przekonująco, Miłość Larsa, Idy Marcowe,Drive,Big Short, Wszystko co dobre,czy lekkie komedie. Widać, że przyjmuje ciekawe i co najważniejsze różnorodne propozycje. Póki co nie daje się zaszufladkować, a Lalaland choćby przez inny gatunek jest na to kolejnym przykładem. Uważam że jest jednym ze zdolniejszych aktorów nowego pokolenia. Jasne popełnia błędy "Młody Herkules", czy "Pamiętnik" ale kto z nas ich nie popełnia:)

e tam.Lubiłem "Młodego Herkulesa" z nim

Gosling ma w sobie coś takiego ogromnie odpychającego i drażniącego, a kiedy słyszę zachwyty nad tym jaki jest niesamowicie przystojny, gorący, męski itd. mam ochotę puknąć się w głowę. w tej kwestii więc jak najbardziej się z Tobą zgadzam ;) absolutnie jednak w życiu bym nie powiedziała że jest słabym aktorem. abstrahując kompletnie od mojej opinii na temat jego aparycji i antypatii, wg mnie jest jednym z najzdolniejszych i najbardziej wszechstronnych aktorów.

oglądałam Drvie - film beznadziejny jak dla mnie, ale on sam zagrał w nim bardzo dobrze. sprawdza się świetnie zarówno w rolach komediowych jak i dramatycznych. osobiście wolę oglądać go w dramatach. jeśli nie oglądałaś, serdecznie polecam "Blue Valentine" oraz "Pamiętnik".
z kolei za Emmą Stone też nie przepadam, ona również ma w sobie coś irytującego. aktorką jest przeciętną, chociaż muszę przyznać że ostatnio się do niej powoli przekonuje. planuje obejrzeć La La Land kiedy tylko się pojawi: może mnie pozytywnie zaskoczy ;)


pozdrawiam ciepło :)

Gosling ma w sobie coś takiego ogromnie odpychającego i drażniącego, a kiedy słyszę zachwyty nad tym jaki jest niesamowicie przystojny, gorący, męski itd. mam ochotę puknąć się w czoło. w tej kwestii więc jak najbardziej się z Tobą zgadzam ;) absolutnie jednak w życiu bym nie powiedziała że jest słabym aktorem. abstrahując kompletnie od mojej opinii na temat jego aparycji i antypatii, wg mnie jest jednym z najzdolniejszych i najbardziej wszechstronnych aktorów.

oglądałam Drvie - film beznadziejny jak dla mnie, ale on sam zagrał w nim bardzo dobrze. sprawdza się świetnie zarówno w rolach komediowych jak i dramatycznych. osobiście wolę oglądać go w dramatach. jeśli nie oglądałaś, serdecznie polecam "Blue Valentine" oraz "Pamiętnik".
z kolei za Emmą Stone też nie przepadam, ona również ma w sobie coś irytującego. aktorką jest przeciętną, chociaż muszę przyznać że ostatnio się do niej powoli przekonuje. planuje obejrzeć La La Land kiedy tylko się pojawi: może mnie pozytywnie zaskoczy ;)


pozdrawiam ciepło :)

Gosling jest złym aktorem? Oceń jego grę aktorską w filmie Blue Valentine.

Nie zgadzam się, ale ciekawa opinia. Pozdrawiam

Koleżanka Patianna nie zna najwidoczniej słowa ,,konotacja" xD, skoro zrozumiała Cię na opak.

To właśnie na Camer miałam okazję zobaczyć ten film, nikt z moich znajomych wolontariuszy nie ocenił filmu poniżej 8/10. Większość widzów była zachwycona. Był to jeden z niewielu filmów na festiwalu z którego ludzie nie wychodzili(przynajmniej tak licznie jak na niektórych pokazach specjalnych). Dlatego jestem taka zdziwiona. Jak tak można . . . :// Czas się przerzucić na IMDB?

Niskie oceny aktorów są od września, od kiedy można głosować ;)

Ale przecież nie ma jeszcze możliwości oceniania tego filmu.

pseudo elyta się znalazła, inteligent od 7 boleści, słoma z butów wystaje

A gdzie widziałeś ten film? I dlaczego oceniłeś na 1?

Idealnie się opisałeś.

to właśnie plebs i ciemnota dobrze ocenia ten film ... ten film to artystyczne pomyje , psycho-karma dla "znafcóf" kina

Dokładnie ;) ja jednak wolę należeć do plebsu niż Underworld uważać za arcydzieło.

ocena samego filmu też nie powala... spokojnie, to dopiero początki, a i tych ocen nie jest zbyt dużo... gimbusy dorwały się do internetu i im odbija (całe szczęście że ten okropny twór likwidują, same złe wspomnienia mam z tego okresu)
kończę osobiste wycieczki ;)
Film ma rewelacyjne opinie na zagranicznych portalach... nawet jeśli się nie jest się fanem tych aktorów (jak ja), to trudno przejść obojętnie obok nowego dzieła twórcy Whiplasha... Do kina się na pewno wybiorę, bo to oscarowy pewniak (przynajmniej w nominacjach), fajnie że wracają do musicali, kiedyś aktor musiał potrafić grać, śpiewać i tańczyć, dzisiaj wystarczy, że pokaże dupę na instagramie, albo cycki w serialu HBO i już się zwie aktorem

Ja wiem, że film podobno świetny i osoby oceniające raczej nie miały szansy go widzieć, ale jak obejrzysz dostępne w internecie fragmenty.... To aktorzy grają fatalnie, poniżej swojego poziomu. Jakby nie wiedzieli co mają robić

olać opinie laików :")

No niestety aktorsko film nie zachwyca.

Dlatego właśnie dostał dwa złote globy za grę aktorską.

To jest moja Opinia i werdykt Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej jej nie zmieni.

W Złotych Globach jest tyle rzetelności co w Delmie prawdziwego masła. Dla mnie osobiście ta śmieszna nagroda jest tylko takim przedsmakiem przed Oscarami. Pamiętajmy też, że Gosling i Stone Globy dostali w kategorii komedia lub musical, na Oscarach nie ma już takich żałosnych podziałów i te gwiazdeczki nie mają żadnych szans z Affleckiem i Portman.

I to, że nie dostaną Oscara a tylko jakiegoś tam złotego globa ma być argumentem za tym, że słabo zagrali czy jak?

Jakoś Portman Globa zdobyć się nie udało. Poza tym widziałeś już Jackie, że oceniasz, że ona wygra?

Jakoś Portman Globa zdobyć się nie udało. Poza tym widziałeś już Jackie, że oceniasz, że ona wygra?

Zastanówmy się raczej czy po takim bezlitosnym pogromie konkurencji i euforii Stowarzyszenia prasy zagranicznej ten film ma jeszcze jakiekolwiek szanse na przegranie na Oscarach w kategorii film roku. 12 nominacji już ma w kieszeni, a nawet 13 jak go nominują 2x za piosenkę - na BAFTAch za kilkanaście godzin również pewnie rozbije bank w ilości nominacji (10 lub 11) dam sobie rękę uciąć że powyżej 5 nagród też będzie (będą woleli ten nagrodzić niż niskobudżetowe moonlight i Mancherster. Stowarzyszenia producentów i reżyserów tez na 100% - no może producentów na 95 bo tamte 2 filmy niby ambitniejsze. A jak w takiej ilości dostanie na BAFCIE jak na globach + producenci i reżyser to na Oscarach możemy się wiadomo czego spodziewać (drugiego Slumdoga a nawet może Titanica) Przy takiej euforii to nawet aktorzy niespodziewanie mogą skorzystać a przynajmniej 1 z nich w tym przypadku Pani Emma - niezależnie od tego czy zagrała wybitnie czy tez nie.

Zastanówmy się raczej czy po takim bezlitosnym pogromie konkurencji i euforii Stowarzyszenia prasy zagranicznej ten film ma jeszcze jakiekolwiek szanse na przegranie na Oscarach w kategorii film roku. 12 nominacji już ma w kieszeni, a nawet 13 jak go nominują 2x za piosenkę - na BAFTAch za kilkanaście godzin również pewnie rozbije bank w ilości nominacji (10 lub 11) dam sobie rękę uciąć że powyżej 5 nagród też będzie (będą woleli ten nagrodzić niż niskobudżetowe moonlight i Mancherster. Stowarzyszenia producentów i reżyserów tez na 100% - no może producentów na 95 bo tamte 2 filmy niby ambitniejsze. A jak w takiej ilości dostanie na BAFCIE jak na globach + producenci i reżyser to na Oscarach możemy się wiadomo czego spodziewać (drugiego Slumdoga a nawet może Titanica) Przy takiej euforii to nawet aktorzy niespodziewanie mogą skorzystać a przynajmniej 1 z nich w tym przypadku Pani Emma - niezależnie od tego czy zagrała wybitnie czy tez nie.

Wiesz ilu aktorów było niedocenionych i ilu nie zostało sprawiedliwie nagrodzonych czy nawet nominowanych? Skąd to przekonanie, że jak już się dostało statuetkę, to od razu zasłużenie?

Zdaję sobie z tego sprawę. Jednak osoba, której odpowiadałam jest przekonana, że nikt poza tą aktorką nie ma szans, prawdopodobnie niewidząc wcześniej filmu.
Nigdzie też nie napisałam o tym czy zasłużenie czy nie, więc nie wiem w jakim celu piszesz o "moich przekonaniach". Chodziło mi o to właśnie, że co z tego, że jest w jakiś statystykach faworytką, skoro często nagrody są przyznawane w dziwny sposób. Z resztą zawsze będą osoby, który spodoba się to, że ktoś dostał nagrodę, nawet jeśli był wg "bukmacherów" bez szans.

Mnie natomiast najbardziej irytują wszechobecni na tym portalu ludzie, którzy zaklepali sobie prawo do nieomylności, oraz stawiania swoich ocen ponad opiniami innych użytkowników. Nie piszę tu akurat o Tobie, ale wystarczy poczytać posty nieco powyżej. Ktoś napisze, że film mu się nie podobał (zresztą mnie również nie urzekł, że tak to delikatnie nazwę), a już zwala się cała lawina wielkich ( a jakże!) znawców kina, wręcz koneserów, którzy w każdy możliwy sposób próbują z krytykującego zrobić idiotę nie mającego bladego pojęcia o kinie, aktorstwie itd. Naturalnie sporo tu gówniarzy, którzy zwyczajnie prowokują, gdyż krytyka winna być w jakiś sposób uzasadniona, jednakże o gustach się nie dyskutuje.