Osoba Davida Dunnea jest niezwykle intrygująca. Fascynujący jest problem na czym tak naprawdę polegała "cudowność", a może nawet "boskość" Davida. Należy postawić sobie pytanie, czy David był niezniszczalny w sposób fizyczny (tak jak Superman), czy może jego niezwykłość kryła się gdzieś indziej. Moim zdaniem David nie był niezniszczalny w taki sposób jak Superman tzn., że "kule się go nie imały", a w wprost przeciwnie. Jego cudowność należy raczej doszukiwać się w karmie czy jak wolicie w przeznaczeniu. David był niezniszczalny, ponieważ jego przeznaczeniem było, wyjść z każdej opresji. David nie zostaje zastrzelony przez własnego syna, nie dlatego, ze jest kuloodporny tylko dlatego, że potrafi przekonywać ludzi do swoich racji. Ponadto David wcale też nie jest obdarzony nadprzyrodzoną siłą. David MUSI podnieść sztangę (niezależnie ile by ta ważyła), ponieważ w innym przypadku spadła by na niego i, co jest oczywiste, zabiłaby go. Reasumując David przeżywa katastrofę kolejową, unika śmieci od kuli oraz podnosi niewyobrażalne ciężary, ponieważ takie jest jego przeznaczenie, przeznaczenie, aby żyć, niezależnie od tego, jakie niespodzianki przygotował dla niego los.
"Niezniszczalność" Davida można również postrzegać jako manifestację jego doskonałości jako człowieka. David jest bowiem jak średniowieczny rycerz "bez skazy". Jest skromny, uczciwy i przejmuje się losem innych. Jest zatem ucieleśnieniem tego co w człowieku najlepsze i najczystsze. David jako "najlepszy spośród ludzi" nie może zginąć. Symbole bowiem nie umierają, są wieczne, nieśmiertelne.
David ma niestety jedną wadę. W dzisiejszym świecie nie ma miejsca dla ludzi doskonale dobrych, szlachetnych, uczciwych, czy honorowy. Z tego oto prostego powodu Dave nigdy nie zrobił kariery. Jest przygaszony i apatyczny, ponieważ nie może odnaleźć się w naszej mrocznej i brutalnej rzeczywistości.
Jakie jest zatem przesłanie filmu? Może takie, że w naszym świecie nie ma miejsca dla prawdzie szlachetnych bohaterów takich jak David. Smutne.
Napiszcie co o tym myślicie.
Wow! świetna interpretacja. Nic dodać nic ująć.
Dla mnie film jest Ok, ale zdecydowanie bardziej wolę "Szósty zmysł", który miał zdecydowanie bardziej zaskakujące zaskoczenie
im więcej ludzi myślących, tym lepiej dla naszego kraju :) Bardzo interesująca interpretacja co do której się w większości zgadzam Pozdrawiam :)
naprawdę wspaniała interpretacja, zgadzam się z nią w 100%. Zawsze chciałem tak pisać, ale polski nie jest moją mocną stroną zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś dłuższe wypowiedzi :)
Bardzo dobra interpretacja choć ja bym jednak się nie doszukiwał w tym filmie aż tak głęboko ukrytych znaczeń. "Niezniszczalny" to współczesny mit o herosie, urealniona psychologicznie interpretacja amerykańskiego komiksu - cała opowieść sprowadza się do tego że skoro na świecie rodzą się ludzie słabsi od innych, musi istnieć także drugi biegun. Choć nie powiem, teoria o "przeznaczeniu" alvaresa jest arcyciekawa i daje szersze pole do interpretacji filmu.
Ja sie nie zgadzam z interpretacja. Barfly ma tu najwiecej racji, nie nalezy doszukiwac sie w tym filmie glebokich znaczen. Rezyser tego filmu ma dosyc ambitny repertuar ( znaki, szosty zmysl i zdarzenie, ktory mi sie nawet podobal ). Filmy jednak bardziej rozrywkowe niz pouczajace. Amen.
Dwie sprawy. Pierwsza: David nie był święty (zamiar zdrady żony z panną z pociągu). Dwa: Nie da się wytłumaczyć przeznaczeniem ukazanego w filmie "daru wykrywania zła" poprzez dotknięcie przestępców. Wobec powyższego teoria "delvaresa" jest niespójna i należy przyjąć film taki jaki jest tzn. o gościu z supermocami a nie doszukiwać się niewiadomo czego. QED
P.S. Spójność jest topologiczną właściwością zbiorów :)
W tym filmie wręcz należy szukać czegoś innego poza historią o facecie z super mocami. Ta historyjka to tylko pretekst do ukazania czegoś o wiele bardziej istotnego, podobnie jak miało to miejsce w Znakach, które rzecz jasna, nie są filmem o inwazji kosmitów na Ziemię.
Genialne zdjęcia ma ten film. Ma swój niepowtarzalny klimat i styl... Jedną z głównych treści, jest relacja syn-ojciec... Scena z gazetą w kuchni na końcu - niesamowita. Zresztą, cały film jest niezwykły... Uwielbiam takie kino, choć 6 zmysł był lepszy...
apropos 496046 _Pablos_ - tak - Znaki to nie był film o ataku kosmitów :) i też wysoko go sobie cenię...
Reasumując - dopiero dziś zobaczyłem ten film i żałuję, że nie wcześniej :)
Świetny!
Mało tego technicznie rzecz biorąc TO JEDYNA SUPERMOC JAKIEJ UŻYWA! Przecież każdy mógłby pokonać maniaka jak David gdyby tylko wiedział gdzie go szukać. Poszłoby mu nawet lepiej bo sam mógłby wypłynąć z basenu bez pomocy dzieciaków.
Pamiętaj, że walił Davidem mocno o ścianę. Wiele osób by tego nie wytrzymało i nie dałoby rady go udusić. Poza tym tamten zabójca wyglądał na potężnego faceta.
Z tego co zdążyłem zauważyć, David Dunn nie był nieśmiertelny i nigdzie nie jest powiedziane, że się go kule nie imają. Dysponuje on nadludzką wytrzymałością fizyczną, prawdopodobnie od kuli z pistoletu by zmarł. To najmniej nieprawdopodobna postać superbohatera, stąd tak bliski wydaje się widzowi.Interpretacja ładna.
Pisałem raz fanfik "Niezniszczalny 2" zaznaczyłem tam, że David może się regenerować jednak oczywiście to nieoficjalna teoria.
W jednym i drugim wypadku (samochód i pociąg) nie miał nawet małej ranki, więc raczej to coś więcej niż wytrzymałość fizyczna.
Zdjął obrączkę żeby laska nie połapała się, że jest żonaty. Sorry kolego, to nie świadczy o moralności jeno o kłamliwości
Był w nieoficjalnej separacji z żoną. Chciał zakończyć związek, gdyż to wydawało mu się dobrą opcją na nowe życie.
Mówisz że, nie jest typem supermena a każdemu ciężarowi musi podołać nierealne ale to tylko film. Po drugie sądzę że, bliżej mu do supermena niż do zwykłego człowieka przecież po wypadku nie miał nawet zadrapania.
Oto co myślę to nie interpretacja filmu jednak słownikowe wyjaśnienie terminu "deus ex machina" Jakby co napiszcie co myślicie o moim poście "Czy świat wie?"
deus ex machina nie wyjaśnie podnoszenia dowolnych ciężarów na ławce. i wyjasnienie kolegi z pierwszego postu że musiał bo sztanga by go zabiła jest brednią.
po prostu by nie podniósł i zostałby ze sztangą na klatce podtrzymując ją rękoma póki nie przyszło by dwóch sąsiadów pomóc mu jej zdjąć.
także był komiksowym b ohaterem o supermocach i jest to wyraźnie zaznaczone w filmie.
żadne deux ex machina, przypadek czy zbieg okoliczności