Christopher Walken dorabia do emerytury w zaskakującej nieco roli. Całkiem solidnie zmontowane i zagrane kino społeczne pośród pięknych wiejskich pejzaży i z mocą uzdrawiania – po tym seansie każdy ze swoimi najbardziej prywatnymi marzeniami i oczekiwaniami wobec życia poczuje się dowartościowany. Historia oczywiście broni się tym, że odtwarza to, co zaistniało naprawdę, lecz twórcy świetnie pokazali przede wszystkim osobistą sprawę, która staje się publiczną, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ale i tak to film o determinacji oraz wsparciu w walce Dawida z Goliatem. Niezły.