Nie dość, że wydumany i wulgarny, to jeszcze zawiera paskudny SPOILER. Widocznie moderatorzy wagarowali na zajęciach z czytania ze zrozumieniem. Frustrująca jest myśl, ile jeszcze takich „kwiatków” kwitnie na tym portalu.
Sam film robi wrażenie i naprawdę może zaskoczyć. Zwłaszcza, że był to debiut Bellocchia, a obraz przedstawiał w krzywym zwierciadle środowisko, w którym reżyser (jak wynika z życiorysu) sam się wychował. Mocny finał, świetna muzyka i aktorstwo.