Niezwykle kino oczekiwania i kontemplacji z piekna klasyczna muzyka i swietnymi zdjeciami (twierdza wsrod gor wyglada imponujaco) ktore w 1976 roku mozna bylo jeszcze bez problemow krecic w Iranie. Niestety to ostatni film Valerio Zurlini. Czasami puszczaja w kinach studyjnych w ramach DKF - w taki sposob udalo mi sie go obejrzec (i to dwa razy :)