Świetne role dwójki głównych bohaterów. McAdams dobitnie udowodniła, że potrafi grać nie tylko w łzawych (choć dobrych) filmach - mam tu na myśli oczywiście "Paemiętnik".
Ale mam poczucie, że nie wykorzystano całego potencjału - najpierw budowana jest "chemia" między Lisą a Rippnerem, widz czegoś oczekuje, a tu... negatywny element zaskoczenia, co się zowie rozczarowaniem - NIC!
I ta Lisa to po tym, jak mu wbiła ten długopis w tchawicę, to chyba tylko po to nie powiadomiła od razu wszystkich dookoła przeraźliwym krzykiem, co się dzieje, uciekała przed policją i ukradła i zniszczyła samochód, żeby film po 40 minutach się nie skończył.