z dotychczasowych które oglądałem... szczerze mówiąc aż ciężko uwierzyc że Lucio potrafił nakręcić tak dobry film. I nie chodzi tu nawet o samą treść ale o formę. Świetna praca kamery, wspaniałe ujęcia, scenografia, piękna jak zawsze Florinda. Widać tutaj inspiracje Argento i i Bavą, do tego mamy ciekawą muzykę Morricone, sporo surrealizmu, szczypte gore i ogólnie senny klimat, sama historia również spoko... chociaż końcówka troche rozczarowuje. Polecam fanom giallo!