PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=566444}

Wspomnienie Anny Frank

Mi ricordo Anna Frank
6,2 977
ocen
6,2 10 1 977
Wspomnienie Anny Frank
powrót do forum filmu Wspomnienie Anny Frank

bardzo luźna adaptacja, nawet zbyt luźna. w ciągu 20 minut omówili miesiące ukrywania się w oficynie, nie mówiąc już o tym, że nie przedstawili w ogóle postaci - van pelsowie są anonimowy na początku i gdyby nie to, że czytałam książkę, nie wiedziałabym kto to.
pominięto najważniejsze momenty historii tych ludzi! jak np. wątek miłości Anne do Petera, czy jej oschłość względem matki. przedstawiono tylko jedną osobę, która im pomagała, a przecież zarówno Kugler jak i Jan i Miep Gies odegrali równie ważną rolę w ich życiu.

samo ukazanie pobytu w Oświęcimiu już odbiega znacznie od rzeczywistości, przykład jest prosty: śmierc Hermanna van Pelsa. nie mówiąc już o tym, że zgodnie z tym co pokazano w filmie Peterowi udało się przeżyć.

nawet sam tytuł jest już dość nieadekwatny.

nie zamierzam wyliczać wszystkich wpadek scenarzystów. określam ten film jako bardzo słaby.

ocenił(a) film na 8
gromcia167

Ja również czytałam książkę i mimo szybkiej i nie zawsze dokładnej akcji, film zrobił na mnie wrażenie.

ocenił(a) film na 5
gromcia167

zgadzam się z gromcia. byłam nastawiona na to,że film dokładniej odda wszystko co było w książce,a jednak nie(chociaz to może dlatego,że ten film powstał na podstawie ,,Wspomnień Anny Frank" a nie jej pamiętnika).
tak czy inaczej: szczerze się zawiodłam

amarantowa

dokładnie;))

amarantowa

Film nigdy nie odda wiernie tego co książka

ocenił(a) film na 5
Kormino

A to akurat nie jest prawda. Pamiętnika Anny Frank nie czytałam, więc na ten temat się nie wypowiem, ale znam co najmniej kilka filmów, które dorównują książkowym pierwowzorom, a niektóre są nawet lepsze od nich - Zielona Mila, Skazani na Shawshank, Znachor, Slumdog (w sumie film niewiele ma wspólnego z książką, ale moim zdaniem jest lepszy od niej, pozostałe wymienione są bardzo wierne książkom). Jest to z pewnością trudne zadanie, ale nie niemożliwe :)

ocenił(a) film na 5
Kormino

ale tu nie chodzi o emocje ,tylko o samą treść. Pamiętnik Anny stał sie znany przez to,że z prawdziwa do bólu szczerością opisuje warunki i życie w małej kanciapie,a nie życie obozowe. I taki tez powinien być film: skupiony na tym jak ludzie funkcjonują na kilku metrach kwadratowych, schowani za szafą,a nie jak wygląda życie w Auschwitz.

ocenił(a) film na 2
amarantowa

Zgadzam sie w stu procentach-jeszcze gorsze jest to,że życie w obozie przedstawione jest w sposób,który pozwala wysnuć wniosek,że autorzy filmu nie mieli pojęcia o tym jak ono wyglądało.Nie zapoznali się z dokumentacją,ani wspomnieniami więźniów obozów zagłady.Fikcja-i to mocno ugłaskana.Nikomu tego filmu nie polecam.

ocenił(a) film na 1
karino71

Ta, i jeszcze ten luz w pociągu do Auschwitz - ja jeżdżę na uczelnię w dużo większym tłoku i ścisku, i w trudniejszych warunkach, niż bohaterowie tego filmu. Przecież w podróżach do Oświęcimia umierała z głodu, pragnienia i braku tlenu masa dzieci i starych ludzi. A w tym filmie podróżnicy siedzieli sobie oparci o ścianę i ucinali beztroskie pogawędki. W samym obozie, to już zupełnie się autorom na żarty zebrało: sympatyczny gestapowiec prowadzący dzieci za rączki do komory gazowej itp. Boże, co za parodia.

ocenił(a) film na 1
amarantowa

Szczególnie, że Anna Frank Auschwitz na oczy nie widziała... bo wywieziono ją do Bergen-Belsen, gdzie zmarła na tyfus.

Lanek

radzę zapoznać się z historią Anny Frank trochę dokładniej.
Anne Frank najpierw trafiła do obozu przejściowego w Westerbork, skąd została przewieziona do Auschwitz, był to zresztą ostatni transport z Westerbork do Auschwitz. Stamtąd została wysłana właśnie do Bergen-Belsen (wraz z siostrą i panią Van Pels), gdzie rzeczywiście zmarła na tyfus.

ocenił(a) film na 1
gromcia167

Dziękuję za radę.
Oczywiście ma Pani rację, bo Anna była od września do października w Auschwitz. Moje słowa były zbyt pospieszne, bo film uznałam za historyczną masakrę (sceny w Auschwitz mimo wszystko także). Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
Lanek

Po obejrzeniu tego gniota, byłam pewna że to amerykańskie popłuczyny, aż dziw że jednak nie...
Historyczny koszmar - pełna zgoda.

ocenił(a) film na 4
Ashganka

Ja tez bylam pewna ze ten film nakrecili Amerykanie;) Smiac mi sie chcialo jak widzialam niektore sceny w obozie.Zeby tak bylo w rzeczywistosci..

gromcia167

Chyba powstał komiks, jakbyś chciała więcej poczytać:
http://www.hiqqu.xxx/view=10e4a

amarantowa

Przypominam ze film nie był nakręcony na podstawie Dziennika Anny Frank tylko na podstawie wspomniej jej przyjaciolki o Annie jak osobie. Film jest o samej Annie a nie jej tworczosci. Nie ma i nie miał mieć nic wspólnego z ksiazka wiec zarzuty sa bezpodstawne według mnie

EwaAnna1992

Wszystko spoko, ale w trakcie ukrywania się i późniejszego pobytu w obozie Anna nie miała przyjaciółek, którym mogłaby się zwierzyć - więc ściema nr 1. Hanelli spotkała kilka razy w obozie, ale na Boga, przecież nie umówiły się wtedy na plotki (na NG leciał kiedyś ciekawy dokument o tym kogo Anna spotkała w obozie).
Peter przeżył - ściema nr 2. Tutaj nie trzeba nawet czytać ksiażki, aby wiedzieć, że scenarzyści nawalili.

Oglądając coś trzeba myśleć, a nie tylko slepo wierzyć.

ocenił(a) film na 1
gromcia167

gromcia167 - zupełnie się z Tobą zgadzam, pamiętnik czytałam dosyć dawno, ale wydaje mi się, że Anna wspomniała na początku, że nie ma bliskich przyjaciółek i dlatego zaczęła pisać pamiętnik.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones