Widziałem jak dotychczas tego aktora w trzech rolach. Pierwsza to wspomniana już wola Raydena w drugiej części "Mortal Kombat" (był dobry, ale o wiele gorszy o Christophera Lamberta, który grał Raydena w pierwszej części "Mortal Kombat"). Grał też w filmie "Opowieści z ciemnej strony" w tej ostatniej historii co miał starcie z tą kobietą demonem. Widziałem go też w serialu "Sprawiedliwość na 18 kołach" gdzie grał płatnego morderce co zabija przestępców. Ogólnie ciekawy aktor ale raczej mało rozpoznawalny.
"Mortal Kombat II" to bardzo słaby film z mało skomplikowanymi postaciami, więc nawet sam Deniro by nie dał rady lepiej zagrać. Właśnie obejrzałem go tuż przed rozpoczęciem "Dextera", od razu poznałem.
Lamberta lubię za "Nieśmiertelnego" ale jako Rayden bardziej mi się podobał właśnie Remar. Bardziej był dla mnie przekonywujący niż Lambert. A poza tym - przystojniejszy...:]
Przypomniała mi się jeszcze jedna rola Jamesa Remara, o której jakoś zapomniałem. A mianowicie rola w filmie "The Quest" u boku Jean-Claude Van Damme'a, z tym, że miał tam wąsy - nie wiem czy prawdziwe czy przyklejone - i dlatego nie wyglądał jak w innych filmach. Zagrał boksera o imieniu Maxie z Ameryki, który miał wziąć udział w turnieju ale był dużo gorszy od Van Damme'a. :)
Co??? To Maxiego gral Remar? Widzialem ten film w kinach ale nie znalem wczesniej tego aktora, a jak juz Remar zaczal byc przeze mnie rozpoznawany to za cholere bym nie skojarzyl, ze gral w Quescie :) Mimo, ze pamietam ta postać Maxiego :)
Swietnie zagral też w jednej z pierwszych swoich ról w The Warriors z 1979 roku.
Ja go widzałem w 48 godzin u boku Eddiego Murphego ,Quest, seriale : Nash Bridges, Miami vice,Strażnik Teksasu,
gdyby nie wpadła z narkotykami to zagrałby kpr. Hicksa w Aliens 2 . Po tym zdarzeniu Cameron wywalił go z planu zdjeciowego i zastąpił go Michael Biehn .