nie zgodzę się, psychologicznie ten film powodował u mnie nadmierny i niecodzienny ruch szarych komórek, podobnie zresztą jak Donnie
pozwole się nie zgodzić. nie wyszedł mu, ale miał w sobie "to coś". tę magiczną aurę, jak w donniem. no ale fabularnie położony i przekombinowany. nie mniej jednak, bez przesady.
Pewnie słabe wyniki kasowe "The Box" utrudniły i tak nieciekawą jego sytuacją po ciągłym przemontowywaniu "Southland tales", co skończyło się w ogóle totalną klapą na każdym polu recenzji i dystrybucji.
Donnie Darko- rewelacja, genialny pomysł, świetna obsada, montaż - wow.
A potem cisza, albo gorzej - gniot. Czasem niektórzy artyści tak mają, że jako pierwsze dzieło tworzą coś niesamowitego, a potem jest zjazd.
Jakiś przebłysk geniuszu, a potem wena siada. Bardzo mnie ciekawi dlaczego i jak to jest z tą weną w ogóle. Grecy chyba dbali o nią, bo może ona obraża się i odchodzi w poszukiwaniu lepszego żywiciela ;). albo coś zmyślam w zachwycie nad Darko. Tak miał "klub 27" i paru innych młodych zdolnych, którzy po pierwszym filmie/płycie/ stoczyli się/zmarnowali talent. Czy to przypadek, czy jakaś zależność.
no wiesz nie każdy może być Stephenem Kingiem, Deanem Koontzem więcej jest właśnie ludzi którzy zabłysną pomysłem a następnie już nic nie są w stanie zrobić zwyczajny i ślepej kurze się ziarno trafi
różnie to jest np. taki Hemingway poświęcał 10 godzin dziennie na ćwiczenie wyobraźni, taki Philip K. Dick tyle samo. Każdy z jednego pomysłu może zrobić coś ciekawego ale nie każdy może być seryjnym geniuszem ;P
Wyobraźnia, nietuzinkowe postrzeganie świata i praca nad sobą to niezbędne aspekty. Oczywiście nie mówimy o tandecie jak np. Lady Gaga czy saga Zmierzch lub też Harry Potter bo to dla pospólstwa.
Kiedyś jeden pisarz dostrzegł wokół siebie zjawisko które nazwał widnokrąg haha a przed nim przez tysiące lat nikt nie dostrzegał czegoś takiego jak widnokrąg ;D
coś mi się wydaje, że kariera Kellyego rozwinię się podobnie jak Michaela Cimino. Genialny debiut, potem straszna klapa finansowa i artystyczna, a później już tylko kilka małych projektów, bo nikt mu nie da kasy. Dodałbym jeszcze Yahoo Serious i mamy wesołe trio.
Tak przypadkowo sobie o nim przypomniałem. "DD" odrobił swoje w dystrybucji dvd, ale sukcesu finansowego nie miał. Kelly zaś niewiele produkował. Także nie sądzę, aby miał w d... sztukę. Po prostu nie wyszło mu z "Southland tales" , gdzie przekombinował, a "The box" wypadło zbyt banalnie, aby dać mu zielone światło na ciekawszy projekt.