Współcześni widzowie są tacy... prymitywni. Chcą prostych emocji, sentymentalnych wzruszeń. Ten serial daje znacznie więcej, ale wymaga... myślenia podczas seansu. Czy to aż tak dużo?
Ależ po co od razu tak z góry oceniać widzów. Może to wina stacji i twórców, że promują i tworzą więcej rzeczy gdzie pełno rżnięcia, krwi i ciężkich charakterów?
Ale co prawda, to prawda, dużo tego i takie pozycje jak ta niestety zostaje gdzieś z tyłu, na szczęście udało mi się to znaleźć i nie żałuję! Fajne to! Do tego na faktach i zgrabnie przedstawione.
Wszystko dobrze i solidnie. Haggis, który lubił zaszantażować widza wzruszeniem, zachował się powściągliwe. Ale dawać Złoty Glob panu Oscarowi Isaacowi za nijakie aktorstwo to dziwi bardzo... widzę, że urodzony w Gwatemali, to pewnie ofiara na ołtarzu politycznej poprawności, brrr!