To, że Lucyfer nie ucierpiał w wybuchu gazu jest do zrozumienia. Jest "nie z tej ziemi". Ale odzież ma całkiem ziemską. Zaimpregnował? Zabezpieczył przed ogniem? Powinien wyjść z tego co najmniej ze spalonym odzieniem odzieniem. A tymczasem tylko gdzieś na rękawie coś się tam tliło.
Jednak cały czas rozrywkowo serial daje wytchnienie. Zwłaszcza w tych obecnie "nudnych" chwilach.
To tylko taka uwaga co do konsekwencji w pisaniu scenariusza.
Pozdrawiam wszystkich czytających w czasach pandemii.