Nie przypuszczałem że do tego dojdzie, ale to jest najgorszy sezon.
Już poprzedni nie był świetny, piąty też nie był oszałamiający a na widok gubernatora w 3 i 4 dostawałem trzęsiawki. Ale jakoś człowiek tkwił w tym serialu, miał swoje momenty, dialogi też jeszcze były jakoś na poziomie. W sezonie 8 to gdzieś zanikło, rozmyło się.
Nie wiem, czy cały budżet poszedł na Shivę i zwolniono ludzi odpowiadających za scenariusz ale takiego dziadostwa to ja się nie spodziewałem.
Bohaterzy często wychodzą z ról, brak jakiejkolwiek logiki, dialogi totalnie nie interesujące nasączone patosem albo jakieś drętwe teksty jak za czasów rambo i policjantów z Miami. Walkery zeszły na bardzo daleki, wręcz odległy plan. Teraz to jest The Gang Wars and walkers somwhere... out there.
Pamiętam jak wielu ludzi narzekało na drugi sezon, ale wiecie co? To było mistrzostwo w porównaniu do tego co mamy teraz, serial miał jakiś klimat i wszystko w miarę trzymało się kupy... no może oprócz zombie ninja, no ale wtedy było do pośmiania, a teraz po sześciu kolejnych sezonach to gówno urosło nam do rangi mega gówna. Także jeżeli ktoś chciałby się rozstać z serialem to to jest najlepsza okazja, bo widzę że nic dobrego raczej nas już w tym temacie nie spotka. Z 8 na 2, co za paździerz...
No ja nie rozumiem ciebie, przecież ewidentnie jest lepiej niż na początku 8 sezonu. A wczorajszy odcinek najlepszy w tym sezonie.
Owszem, jest lepsza niż pierwsza połowa. Daleko jej jednak do bycia "jedną z lepszych".
Według mnie 8 seria na pewno nie jest najlepszą serią, większośc początkowych odcinków 8 sezonu najgorsza ze wszystkich sezonów, ale od tego roku kalendarzowego odcinki w większości przypadków są niezłe.
Nie uważam pościgów samochodowych z zabójczą prędkością 30km/h bądź ninjazombie za "niezłe". Przy odcinku ze śmiercią Corala mało nie usnąłem, do 14 dotrwałem jedynie dlatego iż puściłem je jako tło dla innych czynności.
Ten sezon zniechęcił mnie na tyle iż boję się sięgnąć po najnowszy FTWD, Oglądam właśnie "The Terror" tej samej stacji. Nawet wyciekły dwa kolejne odcinki (przed premierą). Jedna scena z niedźwiedziem dała mi więcej emocji niż trzy ostatnie sezony TWD. Razem wzięte.. Zamarłem z pędzlem w ręku i śledziłem każdy ruch postaci walczącej o życie, wyłapywałem każdy wrzask i ryk. Było genialnie!
Tej magii nie ma już w TWD. Częściej się śmieję niż zamieram ze strachu bądź ekscytacji. Scena z zombininja spadającym po cichu ze schodów dała mi tyle samo radości co najnowszy odcinek "Ucha Prezesa". Poważnie - była ona aż tak bardzo niepoważna. :D
A ja zapytam z nieco innej beczki; kto wg Was przejął po Carlu pałeczkę największego palanta lub (sorki za wyrażenie) wkuźwiacza? Ja stawiam na otyłą lesbę.
Nie znoszę tej otyłej lesby, ale stawiam bardziej na Taliba albo tą młodą gówniarę. W ogóle to fenomen że można aż tak przytyć w świecie dostęp do żywności jest mocno ograniczony.
Fakt nawet Eugen schudł; może podjada ukradkiem, a inni jej wybaczają ze względu na jej straszliwą stratę? Zresztą nie mogli pokazać chudej lesby, bo dopiero ile by było krzyku, że są sexistowscy. Tymczasem po 13 odcinku zacząłem się zastanawiać, czy pałeczki nie przejmie Henry.
Otyła lesba to szczyt szczytów żenady. Zawsze mnie śmieszy jak idzie na jakąś akcję z tą swoją groźną miną. Taki narwany kogucik a jak ucieka to sadło odbija się o kolana, komedia.
Dokładnie idzie, jakby miała cały świat zdobyć a później przeważnie spiża z podkulonym ogonem.....sorki z trzęsącym się sadłem, niewiele zwojowawszy.
Daryl był ichniejszym cynglem, więc głupotę można było mu darować; co więcej dziwne by było, gdyby używał mózgu.
Ciekawe w ilu jeszcze odcinkach Negi będzie groził Rikiemu, że go zabiję oraz jego ekipę? W powtarzaniu się przechodzą samych siebie a tu końcówka sezonu i ostatecznej konfrontacji nie widać.
Oglądam bo "muszę"... A tak na serio to zaczynam mieć dość. W kółko to samo. Nudzi mi się! Był jednym z ulubionych ale czekam na na koniec i nie mówię o końcu sezonu ale definitywnym końcu.
A podobno mają pomysły aż na 12 sezonów... Mam nadzieję, że jednak nie... jestem przed obejrzeniem ostatniego odcinka 8 sezonu, ale nic nie zatrze negatywnego wrażenia jakie pozostawiła po sobie ta seria. Na finał się raczej nie zapowiada, więc pewnie będą ciągnąć dalej te flaki z olejem. Szkoda, bo przez parę sezonów serial trzymał jakiś poziom, a teraz to dno. Zmęczyłem ten sezon niemiłosiernie, kiedyś nadrabiałem zaległości i w jedną dobę mogłem obejrzeć cały sezon, tak wciągał... teraz bywało że jeden odcinek męczyłem kilka godzin, takie nudy. Do tego zmarnowany potencjał kilku postaci (Michonne, Daryl, Carol też zapowiadała się ciekawiej).
Masakra z tym nowym sezonem. Obejrzałam na spokojnie wszystkie epizody kiedy już wyszły, no i tak się zastanawiam po co to w ogóle powstało? Fakt jest taki że przez te 16 odcinków fabuła praktycznie w ogóle się nie ruszyła z miejsca. Gang Ricka zaatakował Negana i tak sobie hasali od początku do końca, aby w zasadzie nic nie zyskać. Mega rozczarowujące zakończenie EVER!
Wychodzi na to że słowa Carla miały zbawienny wpływ na głównych bohaterów, którzy pod wpływem listów totalnie zmieniali swoje założenia. Na szczęście Negan jakoś to ciągnął do przodu więc dla niego ogromny plus.
Wielka szkoda, że twórcy zupełnie zaprzestali pokazywania scen poszukiwań pożywienia, spotykania nowych postaci no i walki z zombiakami. Serio, tutaj by się przydało jakieś wielkie BUM w postaci nowych odmian truposzy, zaginionych naukowców wynajdujących lek, walki o przetrwanie w okrutnym świecie opanowanym przez nieumarłych, a nie zwykłej sieki gdzie spotykają się dwie grupy LUDZI i strzelają do siebie, aby udowodnić swoje racje. Jestem mega rozczarowana. Dało się oglądać te odcinki, ale bez spoconych pach i uczucia "co będzie dalej". Brakuje mi czystego survivalu jaki był w początkowych sezonach. Mimo złej opinii będę dalej oglądać ten serial, bo jako fanka jestem ciekawa jak się skończą losy głównych bohaterów no i wciąż pozostaje we mnie nadzieja na większe emocje w kolejnych odcinkach...
Kino klasy D, ciężko się to ogląda. Oby osoby odpowiedzialne za ostatnie 2 sezony zostały dotkliwie ukarane.
Widziałem seriale, które gdy się kończyły pozostawiały mnie w autentycznym smutku, czułem wręcz gorycz.
I jest ten serial... przestałem go oglądać już nawet nie pamiętam kiedy i w jakim momencie. Systematycznie psuto fabułę i bohaterów. W końcu to były już flaki z ojelem plus drętwe a nadęte dialogi. Wracałem do serialu, dawałem kolejne szanse
ale już mi się nie chce... za miesiąc lub dwa w ogóle zapomnę o co chodziło. Zostanie mi w pamięci tylko Daryl Dixon i Maggie :)
A czy ktoś wie gdzie można obejrzeć wszystkie sezony tego serialu? Szukam szukam i nigdzie ne mogę znaleźć.. Owszem ostatni sezon to dno ale kurde tak mam ochotę obejrzeć sobie go od pierwsze odcina pierwszego sezonu.
Na Zalukaj są wszystkie sezony, tylko ostatni odcinek 8 sezonu się trochę spieprzył i obraz zaciął się w danym momencie. Pooglądasz go na Fili.cc tam też zapewne są wszystkie odcinki, ale jak przeważnie oglądam filmy i seriale na Zalukaj lub CDA.
Cóż też odpuściłam serial trochę wcześniej jak postanowili zabić mojego ulubionego bohatera.
Zgadzam się ze stwierdzeniem a pro po drugiej serii. W porównaniu do obecnych sezonów naprawdę czuć różnicę. Niby też "tylko gadają" tyle tylko że napięcie w grupie rośnie z odcinka na odcinek i żaden z trzynastu epizodów nie pełni rolę "zapychacza". A wyjście Sophii ze stodoły? Trzeba coś więcej dodawać? Gdzie pojawiły się takie momenty w siódmej i ósmej serii?
Serial trwa już prawie dziesięć lat i jego najlepszą "rekomendacją" jest fakt, że główny bohater rezygnuje z roli. Co prawda Endrju przebąkuje coś o zostaniu reżyserem kolejnych odcinków, niemniej jego odejście po tak długim czasie mówi samo za siebie.
Serial był doskonały ,ale trzy ostanie sezony wszystko zniszczyły! Jest jednak nadzieja w następnym sezonie i oby ,był to już ostatni bo okropnie minie męczy już ten serial,ale z uwagi ,że tyle już oglądnąłem ,to wytrwam do końca.
czy ktos wie kiedy to gówną przestana krecic? ja odpadłem przy 2 sezonie bo zdałem sobie sprawe ze oni nic nie wyjasnia i do niczego to nie zmierza ale chcialbym zobaczc taki ostatni odcinek bo jestem ciekawy czy twórcy jakos zamkną tą telenowele
Każda rola i każda postać ma swój sens, tak jest ,wpisane w komiksie i tego się trzymajmy. Mimo że 2 sezony zbeształy Ricka, bez niego tego kokomiksu nie będzie
Jeśli kibicujesz tym którym nie powinno się kibicować, to wiedz, że ktoś tu coś spie^dolił. Brawo scenarzyści, brawo. A ja szczerze kibicowałem Neganowi, bo to jedyna postać, która myślała w miarę logicznie (do czasu). Kibicowałem mu żeby ich wszystkich w końcu wybił, bo nie da się na nich patrzeć. Ten serial stoczył się na dno już trochę temu. Teraz zaczyna pukać od spodu, pukać dosyć nachalnie jak świadkowie jehowy, którzy chcą porozmawiać o bólu i cierpieniu. Ten serial robi to samo, z tą różnicą, że ten ból i cierpienie zapewnia, bez wątpliwości. "The Walking dead" stoczył się jak "Gra o tron", tylko spadł jeszcze ze dwa/trzy poziomy niżej.
Po co ciągną to bez Ricka.
Nuda, zacząłem 10 sezon i zupełna lipa i brak pomysłu...skóry...zupełna głupota.
Nie wiem czego oczekujecie, ale jestem przy 7 sezonie. Do tej pory najsłabszy to był dla mnie pierwszy sezon. W 7 sezonie pojawiły się spore emocje gdy ten cały Negan zabił Abrahama i Glenna, a całą ekipę sprowadził do roli podnóżka. Teraz czekam tylko, aż np. Rick połączy siły ze Wzgórzem i Królestwem i wyrżną ekipę Negana, a jego samego złapią i będą aż do śmierci go torturować. Powiedzcie, że tak się stanie, że Negan dostanie nauczkę. Bo jeśli nie to lipa po całości.
Mnie pokonali bohaterowie, niezwykle płaskie, irytujące postacie, te ich na wyrost konflikty, różne gadki i "mądrości" pochłaniały większość odcinka, doczołgałem się do trzeciego sezonu i stwierdziłem że czas jest zbyt cenną walutą żeby nim tak szastać.
To idź oglądaj bardziej nudne seriale jak Peakly Blajders fmGra o tron m jak miłość barwy szczęścia i tureckie telenowele.
Nie sraj się aż tak każdy serial ma gorsze momenty. Mi się ten sezon też nie podobał a ja tak się tym nie zachwycam że się nie podoba gdzie popadnie
Totalnie się nie zgadzam. Przecież sezony od 1 do 7 trzymały fantastycznie równy poziom. Wiele osób płacze, że powinien być ciągnięty klimat grozy, który stawia na pierwszym planie zombie. A przecież to relacje i dramaty międzyludzkie są trzonem the walking dead. Sezon 6 i 7 to była totalna miazga, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie rozumiem zachwytu nad postacią gubernatora, był on postacią płaską, źle rozpisaną i nudną. Dodatkowo żadnym przeciwnikiem dla Ricka. To Negan wprowadził autentyczność i świeżość. Mistrz psychologii i manipulacji. Dodatkowo wprowadził element zastanowienia się czy jego metody na wprowadzenie nowego porządku świata nie były skuteczne. Mimo niemoralnych decyzji i brutalnych metod.
Dla mnie 8 sezon jest najlepszy. Nie chcę przesadzać, ale sądzę, że ludzie tak pozytywnie się wypowiadają o sezonach od 1-3 tylko ze względu na nostalgię. Prawda jest taka, że serial trzyma przez całą ciągłość taki sam, solidny, ale nie mistrzowski, a często nawet nie bardzo dobry poziom. To zwyczajnie dobry serial, nic poza tym. Wątek Gubernatora to były nudy powyżej oczekiwań. Sezon 2 to była głównie gadanina w stylu "Pierwszej Miłości" z nielicznymi scenami akcji i jakiegoś smaczku dodawała postać Shane'a. Sezon 1 po prostu oferował ciekawy wstęp do świata serialu i ciekawą jak na tamten czas wręcz innowacyjną atmosferę - i też nic więcej. Całość ciągle od początku do końca zasługuje na 7.
7 jak i 8 sezon oferuje Negana i moim zdaniem świetną grę aktorską niektórych postaci, ciekawe ukazanie psychologicznych aspektów bohaterów i różne dylematy moralne. Imo ludzie narzekający na serial do tego stopnia, że dają mu 1 zawiedli się na... kluczowej koncepcji serialu. Nic innego w serialu o apokalipsie zombie i to w miarę realistycznym (no, bez przesady, ale jednak trzymającym się pewnych znanych konwencji i nie-totalnie-odklejonym) nie można pokazać niż to co otrzymaliśmy od twórców TWD. Wręcz powiedziałabym, że jak na obrany kierunek fabularny to TWD i tak jest ciekawsze ponad miarę przeciętnego tworu o zombiakach.
Potwierdzam - na razie kończę sezon 8, zostały mi 3 odcinki - ale to nie ten sam serial co wcześniej. W poprzednich sezonach było mniej "gry aktorskiej" i było bardziej psychologicznie niż w tym sezonie, gdzie skupili się na psychice :) I ten brak logiki w postępowaniu, nie tylko w ramach "swojej roli" ale ogólnie. Wątki jak z młodym Henrym, albo Morganem...